Jacht ma już swoje lata, co widać tu i ówdzie. Jacht prowadzi się dobrze i nawet przy słabym wietrze sunie do przodu. Bramka do kładzenia masztu...
więcej
Jacht ma już swoje lata, co widać tu i ówdzie. Jacht prowadzi się dobrze i nawet przy słabym wietrze sunie do przodu. Bramka do kładzenia masztu chodzi ciężko - pomaga wybieranie liny przy bramce przez pomocnika. Płetwa sterowa na pawęży ma taki układ fałów, że trzeba mieć sporo siły w rękach do jej wybierania przy cumowaniu. Trzeba uważać też w deszczowe dni. Jest gdzieś przeciek do bakisty dziobowej, w której są akumulatory i ładowarka. Jak po podłączeniu prądu na kei wywala bezpiecznik, to trzeba sprawdzić czy w bakiście nie ma wody. Armator to inna sprawa. Przy odbiorze były sprawdzane listwy w grocie. Coś znajdzie, zapomnijcie o pełnym zwrocie kaucji. No i paliwo. Najlepiej niech zatankują po korek, wtedy wy też oddacie po korek. Wodna stacja paliw jest w marinie obok.
mniej